A oto nasza Edzia. Jest przekochaną suczką i, mimo złych doświadczeń z człowiekiem, bardzo pogodną. Ładnie dogaduje się z innymi psami. Lubi pieszczoty i drapanie za uszkiem. Cieszy się na widok człowieka, ale jest trochę nieśmiała, jakby się bała, że znowu ktoś zrobi jej krzywdę. Podczas spacerów bardzo się pilnuje, przybiega na zawołanie i pięknie chodzi przy nodze, ale tylko luzem. Boi się smyczy, pewnie ktoś ją kiedyś smyczą bił
Jak sami widzicie jest strasznie zabiedzona i chuda, ale to wszystko można naprawić, przywrócić jej piękny wygląd, a przede wszystkim wiarę w człowieka. Edzia czeka na nowy, kochający dom, za który odwdzięczy się całym swoim psim serduchem. Wierzymy, że jej los nie jest Wam obojętny!
fundacja Czernysz w Potrzebie
I to wiedzieliśmy o Edzi jadąc do DT.
Edzia od razu nas (mnie i moich rodziców)"kupiła" i tego samego dnia trafiła do nowego domu (moich rodziców) gdzie dostała nowe imię DULKA
a teraz kilka zdjęć
po godzinie siedzenia w kącie wyszła
Dulka jest u nas od soboty 11.stycznia.
Jest bardzo radosna, zrównoważona ale bardzo nieufna.
Mieszka na dworzu i na razie nie ma możliwości tego zmienić
Cieszy się na nasz widok lecz wciąż boi się do nas podejść.
Na spacerach po ogrodzie chodzi blisko nas, ciągle obserwując co robimy
Codziennie jest lepiej, jeszcze kilka dni i uwierzy, że już nie musi martwić się o przyszłość i zacznie nam ufać w 100%
Ostatnio zmieniony przez easy life dnia Czw 11:54, 16 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
Jak fajnie patrzeć na psa , który ma możliwość wyboru i czas na oswojenie się z nową sytuacją , z nowym otoczeniem z nowymi ludźmi bez pośpiechu. Za chwilę złe doświadczenia zmienią się na pogodną codzienność z miską pełna jedzenia, ręką, która głaszcze, a nie karze, smyczą kojarzącą się z długimi spacerami.
A ja już widzę biało - czarne futra rozwiane na trawie podczas zabawy.
Ogród piękny - bo własny
Takie ogrody i domy to idealne miejsce aby zapomnieć o smutnej przeszłości , zatrzasnąć za sobą drzwi , oddzielić to co było grubą kreską i zacząc nowe zycie
Niesamowite jest to jak we własnych domach i ogrodach rozkwitają takie kwiaty jak Dulka A być jeszcze świadkiem tego cudu odrodzenia
Ostatnio zmieniony przez elaja dnia Sob 13:37, 18 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
jak widać złapała parę kilogramów- już nie czuć żeberek
cieszy się na nasz widok, pochodzi zawołana (nie zawsze) ale wciąż jest bardzo spięta przy głaskaniu.
może nie widać ale było już pierwsze czesanie
strzyżenie dopiero na wiosnę.
Wczpraj było pierwsze podejście ze smyczą:
kiedy Dulka zobaczyła smycz uciekła w krzaki, podszedłem, założyłem smycz i psa sparaliżowało na 5 minut, kolejna pruba była podobna.
zobaczymy jak będzie dalej...
Będzie dobrze , juz widać postępy .
W grudniu do mnie przyjechała przerażona sunia , na widok smyczy przywierała do ziemi , dotknięta chciała się rozpłynąć w powietrzu - a teraz na widok smyczy totalna wariacja , do samochodu pierwsza się ryje , na kolana jeszcze nie wchodzi ale wszystko na najlepszej drodze - tyle , że już w nowym domu . Jutro ją właśnie wiozę do nowych włascicieli .
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach