Forum www.juzak.fora.pl Strona Główna   www.juzak.fora.pl
Forum hodowców i miłośników jużaków
 


Forum www.juzak.fora.pl Strona Główna -> Mój Jużak -> Inka i Bajkał Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
  Post Inka i Bajkał - Wysłany: Nie 17:11, 19 Sie 2012  
becia




Dołączył: 01 Kwi 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: radom


[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]

Witam wszystkich Jużako-maniaków przedstawiam dzis nasza dziewczynkę.


Ostatnio zmieniony przez becia dnia Pią 20:20, 31 Sty 2014, w całości zmieniany 2 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Nie 17:30, 19 Sie 2012  
becia




Dołączył: 01 Kwi 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: radom


To znów ja musiałam sprawdzic czy bedzie widac naszą psinke na fotce... A teraz garścć informacji o Ineczce. Nasze kudłate szczescie jest juz z nami od okolo 3 miesiecy wypiękniała bardzo (a moze nam sie tylko tak wydaje Smile i nabrala charakteru Jużaka. Zaczyna stróżowac jak prawdziwy przedstawiciel tej rasy. Jakikolwiek ruch przy bramie powoduje ze kudlacz natychmiast jest obok i obserwuje intruzów. Jej charakterystyczny bardzo niski szczek jest rozpoznawalny na kilometr. Wiadomo ze jak ona szczeka znaczy cos sie dzieje bo jest to pies którego byle glupota nie zmusza do ujadania . Dzieki odpowiedniej diecie futro stało sie bardziej lsniace a zeby trochę wybielały. Ineczka chyba juz wie ze jest to jej dom chodz czasem wydaje mi sie ze jest aż za grzeczna, jakby sie bala ze jakiekolwiek nieposłuszenstwo bedzie skutkowalo zmianą domu. Czasem brakuje nam takiej zwyklej psiej glupawki jaką pamietam u poprzednich moich psów. Psinak za kazdym razem jak tylko jest okazja podstawia swój lepek do głaskania a jak jestesmy na podworku chodzi za nami krok w krok. Upały do tej pory znosi nieżle, moze dlatego ze regularnie zażywa kapieli w pobliskim zalewie i ma mozliwość zagrzebywania sie pod świerkami w najwiekszą spiekotę. Cierpliwie znosi czesanie powiem nawet ze to lubi. Niestety nadal nie toleruje na swoim terenie żadnego innego psa.. bez wzgledu czy jest to pies czy sunia. Pracujemy nad zmianą tego ..bo chcielibysmy w przyszłosci wychowac jeszcze szczeniaka tej samej rasy. Na razie jest to nie mozliwe.... Dzis Inka to szczęliwy zrelaksowany pies ... jaka byla przed tem nie wiem wiem natomiast ze zycie bez niej byloby bardzo smutne .. pozdrawiam



[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]


[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez becia dnia Nie 17:32, 19 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Nie 21:43, 19 Sie 2012  
elaja




Dołączył: 09 Gru 2010
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czerna - małopolska


Przepiękne zdjęcia ! Inka już zupełnie nie przypomina tej smutnej zrezygnowanej suni z korabiewickiego schronu , widać po jej minie jaka jest szczęśliwa .
Widzę , że podobnie jak mój Ares nie życzy sobie nowego psa na swoim terenie , być może jej jedynym przyjacielem był Miecio - towarzysz niedoli . Tak jak przyjacielem mojego Aresa był Max z którym razem się wychowały i po jego odejściu Ares już nie zaakceptował żadnego innego psa .
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Nie 23:10, 19 Sie 2012  
becia




Dołączył: 01 Kwi 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: radom


Czasem wydaje mi sie ze swiat jest tak stworzony, ze nic nie dzieje sie bez przyczyny gdyby nie tragiczna smierc Falkona Inka pewnie nie zawitałby do naszego domu. Nadal za nim tesknie brakuje mi go. Czasem przeglądam fotki z nim i łezki same cisną mi sie do oczu. Wtedy wychodze na podwórko Inka pakuje mi lepek pod rekę i wiem ze to serce bije tylko dla mojej rodzinki. Tę milosc czuje na kazdym kroku moze to nie 100% Juzio ale jakie to ma znaczenie dla mnie to najpiekniejszy pies na świecie, Przeglądalam dzis wątek Bodzia gdybym miala kojec już staralabym sie o to by pies zdrowial u nas. Ale nie mam zamiaru nigdy zamykac psow w kojcu dlatego pracujemy nad przyzwyczajeniem Ineczki do towarzystwa. mam nadzieje ze sie uda... trzymajcie kciuki
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 19:46, 31 Sty 2014  
becia




Dołączył: 01 Kwi 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: radom


Zawsze gotowy do zabawy....



[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez becia dnia Pią 20:21, 31 Sty 2014, w całości zmieniany 2 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 19:56, 31 Sty 2014  
becia




Dołączył: 01 Kwi 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: radom


zabawa to jego hobby nie ruszaj mojej łopatki bo jeszcze będę sie nią bawił


[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez becia dnia Pią 20:26, 31 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 20:06, 31 Sty 2014  
becia




Dołączył: 01 Kwi 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: radom


Kto pierwszy na gorze ten pierwszy będzie drapany za uchem.

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez becia dnia Pią 20:28, 31 Sty 2014, w całości zmieniany 6 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 23:03, 31 Sty 2014  
elaja




Dołączył: 09 Gru 2010
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czerna - małopolska


Idealnie do siebie pasują Very Happy Dwa szczęśliwe kudłacze Very Happy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Sob 20:30, 01 Lut 2014  
Orsa




Dołączył: 06 Gru 2012
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów




Becia ale masz super duecik Very HappyVery Happy

Co mu zrobiłaś!
To jakiś inny pies!Smile Króliczek bez ucha, zaczepne spojrzenie ? Smile Laughing
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 20:57, 05 Lut 2014  
becia




Dołączył: 01 Kwi 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: radom


Bajkal jest z nami 10 dni a wydaje mi sie jakby byl tu od zawsze. Fantastycznie zaklimatyzowal sie w nowym miejscu. Doslownie wszystko pojmuje w lot, nauczyl sie ze z podworka wychodzi sie tylko za nasza zgoda, jak wjezdzam samochodem to grzecznie czeka przed domem az zamkne brame. Oczywiscie zawsze jest nagroda, smakolyk lub poprostu drapanie za uchem lub po brzuchu. To samo dotyczy rytualu karmienia mimo ze zawsze glodny czeka az pierwsza dostanie Inka. Ona juz nie szczeka na niego. Czasem jeszcze bywa zazdrosna, szczegolnie gdy maz jest blisko, ale raczej stara sie wejsc nam pod reke niz odgania mlodego od nas. Dzis dostal profesjonalna osemke do ciagania , bo osatnie pluszaki po jednym dniu byly w strzepach. Za nic w swiecie nie chce wejsc do budy, ma dwa "perskie" dywany od spodu ocieplone: jeden na tarasie i jeden przed domem kazdy pod zadaszeniem. Nawet w czasie wielkich mrozow sypia z "brzuchem na wierzchu" jak patrze robi mi sie zimno Laughing Jest szalenie elegancki , po kazdym posilku, staranie wyciera sobie pysk i brode o snieg, a potem dokadnie wylizuje lapy. W nocy raczej spij jak zabity jeszcze nie ma takiego nawyku strozowania chodz nauczyl sie szczekac na obcych. Jedno jest dziwne moze ktos podpowie mi co sie dzieje. Zaczely mu strasznie wychodzic kudly. Rano jada karme dla mlodych psow duzych ras, wieczorem: gotowany ryz z warzywami i mieso surowe "tuszki" Teraz ma krotka siersc bardziej jak Kaukaz, taki puch, jak go czesze to mnostwo tego puchu poprostu zostaje na grzebieniu ale to chyba za wczesnie jest jeszcze zimno. W nastepnym tygodniu wybieram sie do WET-a wiec zapytam czy to cos zlego. Zrobio sie cieplej wiec staram sie Inke "odkudlic" przyzwyczajam i jego do czesania, na razie nie oponuje Smile.
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 14:07, 06 Lut 2014  
mkurleto




Dołączył: 09 Gru 2010
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków


Po mimo, że to dopiero luty to Romie w tym roku też wychodzi więcej podszerstka niż rok temu, ale nie jakoś ogromnie dużo. Po za tym to młody może zacząć wymieniać szczenięcą sierść. Jednak lepiej skonsultować to z wetem i zrobić chociaż podstawowe badania. Podszerstek który wychodzi i tak trzeba wyczesać, bo inaczej kołtuny i filce niestety się zrobią.
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 20:19, 06 Lut 2014  
Orsa




Dołączył: 06 Gru 2012
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów




Cytat:
Fantastycznie zaklimatyzowal sie w nowym miejscu. Doslownie wszystko pojmuje w lot


Becia, to co napisałaś może być wykładem dla przyszłych właścicieli adoptowanych psów. Wyznaczyliście jasne reguły postępowania dla nowego psiaka - wiedział co mu wolno, a czego nie można robić. Za dobre postępowanie - nagroda Smile.
Jedzenie, najpierw dla psiego przywódcy Inki, później dla Bajkała -poznał swoje miejsce w stadzie. Zrobiliście to perfekcyjnie.

Po czesaniu, włosy zostają na grzebieniu zawsze (u nas też, a on ma ich więcej Smile) Wyczesujesz tylko te martwe. Powodów większego wypadania może być kilka. Zmienił miejsce zamieszkania, sposób odżywiania, to jednak pewien stres. Może nie był wcześniej bardzo dokładnie wyczesany, a Ty teraz stopniowo wyczesujesz zalegający puszek. Zmienia się pogoda (u mnie w tym roku wielu psiarzy mówiło, że psy nie mają zimowego podszerstka).
Pies wygląda na szczęśliwego, radosnego i niezłego figlarza, więc chyba nie ma się czym martwić. A wizyta u weta zapewne Cię uspokoi.
Mając dwa psy w domu, kino przez całą dobę Smile
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 21:00, 07 Lut 2014  
elaja




Dołączył: 09 Gru 2010
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czerna - małopolska


No , ja tylko takie wieści sobie życzę Very Happy - czyli dobre Laughing

Mojemu Aresowi zawsze stary podszerstek wyłazi w lutym , i to bez względu na to czy zima jest zimą prawdziwą czy taką trochę zimą wiosenną Wink
Bajkał traci przede wszystkim szczenięcy puch , Aresowi pierwszej zimy wyczesywałam tego całe wory Shocked Zmiana warunków , najpierw hotel a potem nowy dom - to też ma wpływ na zrzucanie szaty. Nawet się nie obejrzysz Beciu , a nowe futro odrosnie jeszcze piekniejsze . Pracy z grzebieniem i szczotką na pewno Ci nie braknie , tym bardziej , że w kolejce do fryzjera będa czekały dwa futra .
Very Happy


Ostatnio zmieniony przez elaja dnia Pią 21:01, 07 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 19:20, 12 Lut 2014  
becia




Dołączył: 01 Kwi 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: radom


Witam.. bylam u weterynarza Bajkal zdrowy jak rydz, a podszerstek wychodzi normalnie tyle ile powinno u mlodego zdrowego psa. Byl wyjatkowo grzeczny i widac ze to nie byla jego pierwsza wizyta w takim miejscu, zaczynam podejrzewac ze jednak Bajkal to raczej zguba niz podrzutek. Jakby nie patrzyl od dzis jest zarejestrowany na nas:). Przeskakiwanie przez plot u nas sie nie zdarza zapatrzony w starsza kolezanke nasladuje wiernie jej zachowania... ale i nie odpuszcza prob zabawy. smiesznie wyglada jak traca ja nosem i podsakuje wokol niej a ona spokojnie lezy i zupelnie ignoruje jego glupwke. Bylo nie bylo Inka ma okolo 9 lat i zla przeszlosc w schronisku. Jasne i przejrzyste zasady spowodowaly ze mlody swietnie odnalazl sie w naszym stadzie, probuje czasem podporzadkowac sobie moja corke ale przeszkolilismy ja w tym temacie wiec nie pojdzie mu tak latwo. Dzieki temu ze juz mielismy juzaka wiem czym moze skonczyc sie brak konsekwencji. Hi Hi pierweszego Juzaka dlugo uczylismy ze moja corka to nie zabawka... jako mala kuleczka tak sobie ja upodobal do zabawy ( a ona byla na poczatku z tego powodu bardzo szczesliwa) ze potem jako potezny pies bywal trudny do okielznania w jej obecnosci. W przypadku Bajkaa przekaz byl jasny: nie ma prawa skakac, tarmosic, ciagnac kogokolwiek z rodziny bez pozwolenia. I o dziwo nauczyl sie bardzo szybko. Postaram sie niedlugo wstawic kilka fotek


Ostatnio zmieniony przez becia dnia Śro 19:23, 12 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 21:55, 12 Lut 2014  
mkurleto




Dołączył: 09 Gru 2010
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków


Czytając o Bajkale i oglądając zdjęcia, ja też odnoszę takie wrażenie że ktoś o niego dbał. No ale jednak też ktoś go wyrzucił i raczej nikt go nie szuka. Wizyta u weta upewniła Cię że wszystko z nim jest w porządku i oby tak było zawsze. Teraz tylko siły w rączkach potrzeba do czesania takiego futra. Ja mam trzy i żadne do tej pory nie było skołtunione.
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Forum www.juzak.fora.pl Strona Główna -> Mój Jużak -> Inka i Bajkał Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 3  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin