Forum www.juzak.fora.pl Strona Główna   www.juzak.fora.pl
Forum hodowców i miłośników jużaków
 


Forum www.juzak.fora.pl Strona Główna -> Blaski i cienie hodowli -> Ystvan - pies skrzywdzony przez idiotów
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
  Post Ystvan - pies skrzywdzony przez idiotów - Wysłany: Pon 10:09, 01 Lis 2010  
morgan77




Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: podkarpacie


„BAJKA” O YSTVANIE


Zamieszczam historię tutaj, bo dotyczyć może psa każdej rasy.
Jeśli możecie, prześlijcie to do swoich znajomych hodowców, żeby ostrzec przed tymi nieodpowiedzialnymi ludźmi.
Osoby zajmujące się szukaniem domów dla psów też niech uważają, bo może za chwilę będą chcieli innego psa.

Historia wydarzyła się, niestety, naprawdę. Zaczęło się jak w bajce i mam nadzieję, że skończy się jak w bajce. Wydarzenia "pomiędzy" nie były niestety bajkowe .
A zaczęło się tak…
16.12.2008 r. w hodowli komondorów przyszedł na świat miot szczeniąt. Urodziło się 8 pięknych maluchów. Dostały imiona na „Y”. Wśród nich był także Ystvan. Wszystkie szczeniaki zdrowo rosły pod troskliwą opieką swojej mamy i naszą. Po skończeniu 7 tygodni maluchy zaczęły wyjeżdżać do swoich nowych domów.
1. marca 2009 r. (po wcześniejszej rozmowie telefonicznej) przyjechał po Ystvana Marcin D. z córką Kają L. Komondor miał być podobno spełnieniem marzeń żony Joanny W. Ystvan pojechał do swojego nowego domu w miejscowości Ochodze. Tam czekał na niego psi towarzysz – westik. Właściciele dostali od nas wydrukowaną „instrukcję obsługi” - wytyczne dotyczące wychowania i pielęgnacji. Obiecali kontaktować się z nami w razie jakichkolwiek problemów z psem. Kilka tygodni po odebraniu Ystvana napisali do nas krótkiego maila, że wszystko w porządku i pies ma się dobrze. Zatem wszyscy byli zadowoleni – tak jak powinno być.
W styczniu 2010 r. napisała do nas pewna Pani z Opola. Bardzo chciała zobaczyć jakiegoś komondora na żywo. Skontaktowałam się więc z p. Macinem D. z Ochocza, czy mogę tę Panią skierować do niego. Odpisał, że nie ma problemu – kazał przekazać namiary na siebie. Do głowy mi nie przyszło, że pies nie nadawał się już do pokazywania komukolwiek….
Mijały kolejne miesiące.
24.10.2010 dostaliśmy informację od Człowieka o Złotym Sercu, że jest do przygarnięcia dwuletni komondor o imieniu Ystvan, bo właściciele chcą go uśpić…. Człowiek, który nas o tym poinformował, znał Ystvana i bardzo go lubił.
Nie zastanawialiśmy się nawet czy weźmiemy psa tylko - kiedy. Po ustaleniu dogodnego terminu spakowaliśmy się i pognaliśmy po "nasze dziecko".
Wiedziałam, że pies jest zaniedbany, kompletnie niewychowany i agresywny. Ale to, co zobaczyłam na miejscu przeszło moje oczekiwania. Normalnie komondor w tym wieku ma już ładnie ukształtowane dredy. Ystvan natomiast ma wielkie kołtuny, zaś tam gdzie ich nie ma jest krótka sierść. Do tego jest koszmarnie brudny. O jego skrzywionej psychice szkoda nawet wspominać…
Człowiek, który go uratował od prawdopodobnej śmierci próbował założyć mu kaganiec. Niestety nie było to łatwe, a Ystvan nikomu innemu nie pozwolił się nawet zbliżyć, atakując bez zastanowienia. Po godzinie prób zjawił się właściciel – Marcin D. Ze środka budynku obserwowałam, jak właściciel pożegna się ze swoim psem. Założył Ystvanowi kaganiec i dosłownie wrzucił go na siłę do bagażnika naszego samochodu, upchał jeszcze jego ogon i zatrzasnął klapę…. Następnie objął dwie znajome dziewczyny i z uśmiechem na ustach poszedł na imprezę, która się akurat tam zaczynała… Nawet nie obejrzał za psem. Kolejny problem stojący na drodze biznesmena został rozwiązany. To zachowanie potwierdziło tylko obraz tego faceta, jaki miałam patrząc na zmarnowanego psa.
Marcin D. i jego żona Joanna W., to ludzie bez serca (delikatnie mówiąc) i chyba bez mózgu… Komondor może i miał być spełnieniem marzeń, ale chyba marzeń o posiadaniu drogiego niepowtarzalnego gadżetu, którym można zaimponować sąsiadom. Niestety po przywiezieniu psa do siebie chyba nawet nie przeczytali instrukcji, jakie od nas dostali. Pies żył sobie na podwórku i sam się wychowywał. Kiedy zaczął dorastać wymyślił sobie, że będzie szefem i tak też zaczął się zachowywać. Raz, drugi, trzeci udało mu się kogoś ugryźć, więc nauczył się, że tak się powinien zachowywać. Nikt go nie nauczył jak właściwie ma się odnaleźć w ludzkim świecie. Pani Joanna W. pewnie chciała mieć pięknego komondora z dredami - jak na zdjęciach w internecie. Tylko nie wpadła na to, że te dredy wymagają jednak trochę pracy. W tym domu nikomu nie chciało się ruszyć palcem przy pielęgnacji sierści Ystvana. W pewnym momencie pies był już tak zaniedbany, że wpakowali go do samochodu i zawieźli do ogolenia. Wygodne prawda? Niestety, sierść komondora rośnie całe życie, więc Ystvan znowu obrósł. I ponownie skołtunił. Więc znowu został zawieziony do ogolenia. I tak męczyli się pani Joanna W. i pan Marcin D. z Ystvanem, a Ystvan z nimi - prawie 2 lata. W pewnym momencie właściciele wpadli na genialny pomysł pozbycia się swojego zaniedbanego problemu. Wymyślili, że psa uśmiercą. To przecież najprostsze rozwiązanie! Zabić jednego psa, bo sam z siebie nie spełnił oczekiwań, a na jego miejsce zapewne kupić sobie coś innego. Niestety nie pomyśleli o tym, żeby do nas zadzwonić kiedy zaczęły się pierwsze problemy z pielęgnacją i zachowaniem. Można było łatwo nauczyć psa właściwego zachowania gdy ten miał rok – teraz to będzie już baaaardzo trudne.
Na szczęście znalazł się jeden Człowiek, który nas poinformował o sytuacji i któremu chciało się poświęcić czas na zabranie Istvana i przekazanie go nam. Człowiek ten już wcześniej uratował jednego psa od tych samych ludzi. Tak – mały biały westik też się znudził po jakimś czasie i pewnie też skończyłby w piachu, bo tak najprościej.
Teraz Ystvan jest u nas. Na razie musi być w kagańcu – nie wiem jak długo. Zaczynamy go uczyć prawidłowego zachowania, co nie jest łatwe w przypadku dwuletniego komodora, który poznał już swoją siłę i skuteczność argumentu własnych zębów. Nie wiem ile czasu zajmie nam resocjalizacja psa. Zepsutego przez głupich ludzi. Nie wiem, czy kiedykolwiek się to uda. Nie wiem czy uda się coś zrobić z sierścią, czy trzeba go będzie po prostu znowu ogolić. Nie wiem, czy znajdzie się dla Ystvana odpowiedni dom z odpowiedzialnymi ludźmi... Jest wiele niewiadomych. Wiem tylko jedno: Marcin D. i Joanna W. to ludzie, którzy nie powinni mieć żadnych zwierząt. Wiem także, że swoim zachowaniem uczą własne dzieci, że czyjeś życie jest nic nie warte. Być może kiedyś ich dzieci też stwierdzą, że rodzice nie spełniają ich oczekiwań, że im przeszkadzają i też potraktują ich jak niewygodne śmieci… Wierzę głęboko, że zło wyrządzone innym kiedyś wraca do człowieka. Podobnie jak dobro.
Ja nie mam pretensji, że sobie nie poradzili - nie wszyscy umieją wychowywać psy. Zdarzają się też różne sytuacje; bywa, że psa trzeba oddać komuś innemu. Ale nigdy im nie wybaczę, że nie skontaktowali się z nami. Nie dali znać, że coś jest nie tak. Pomoglibyśmy wcześniej. Nigdy im nie wybaczę, że chcieli po cichu uśmiercić psa i nigdy im nie wybaczę, że zmarnowali tak atrakcyjne a niewinne zwierzę.


Jeśli jakiś hodowca chce wiedzieć konkretnie komu nie sprzedawać swoich ukochanych szczeniaków - proszę o kontakt na maila [link widoczny dla zalogowanych]
Prześlę dokładne dane adresowe byłych właścicieli Ystvana. Być może ta informacja uratuje życie jakiemuś psu zanim trafi do pani Joanny i pana Marcina…



Pozdrawiam
Justyna i komondory
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 22:27, 01 Lis 2010  
szare stado




Dołączył: 21 Kwi 2010
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: okolice Krakowa


Cóż, serce się kroi na taką krzywdę psa. A ludzie to niestety rozumem nie grzeszą, bo czasem wystarczy zapytać, upewnić się, jeden telefon... Niestety często widuje się psy spełniające rolę breloków.Takie mamy świadome społeczeństwo, szkoda gadać Sad
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 11:53, 03 Lis 2010  
Kamila




Dołączył: 05 Wrz 2010
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Białystok


Straszne...Niestety z doświadczenia wiem,że nie każdy hodowca zabierze "swego"psa .
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Nie 15:51, 07 Lis 2010  
wiola30




Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: okolice Radomska woj łódzkie


Okropnosc....brak słów na takie nieodpowiedzialne zachowanie...To sa ludzie bez serca i zasad moralnych.
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 18:48, 08 Lis 2010  
Castaway




Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: kol. Krynickie/Białystok


morgan77 ręce mi opadają za każdym razem jak czytam coś podobnego. Pociechą jest jedynie to że miałaś dużo szczęścia i pies jest z powrotem pod Twoją opieką. Szkoda tylko że to Ty musisz teraz jako uczciwy hodowca ponosić konsekwencje cudzych zaniedbań. Niestety powołując szczenięta na świat jesteśmy za nie odpowiedzialni. Znajdujemy im domy w najlepszej wierze, staramy się jak możemy aby trafiły do odpowiednich ludzi ale musimy się liczyc z tym że ktoś kto początkowo wzbudza nasze zaufanie i powierzamy mu malucha, okazuje się potem draniem bez skrupułów i serca.
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 19:04, 16 Lis 2010  
morgan77




Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: podkarpacie


Castaway napisał:
morgan77 ręce mi opadają za każdym razem jak czytam coś podobnego. Pociechą jest jedynie to że miałaś dużo szczęścia i pies jest z powrotem pod Twoją opieką. Szkoda tylko że to Ty musisz teraz jako uczciwy hodowca ponosić konsekwencje cudzych zaniedbań. Niestety powołując szczenięta na świat jesteśmy za nie odpowiedzialni. Znajdujemy im domy w najlepszej wierze, staramy się jak możemy aby trafiły do odpowiednich ludzi ale musimy się liczyc z tym że ktoś kto początkowo wzbudza nasze zaufanie i powierzamy mu malucha, okazuje się potem draniem bez skrupułów i serca.



Święte słowa - niestety.

Pocieszające jest to, że Ystvan robi niesamowite postępy w resocjalizacji Smile To już zupełnie inny pies, a minęło dopiero 2 tygodnie Smile

Postaram się wkleić linka do forum molosy - tam opisuję jego postępy dzień po dniu.

Tylko mi jakiś komunikat wyskakuje!!
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 19:09, 16 Lis 2010  
morgan77




Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: podkarpacie


[link widoczny dla zalogowanych]

Pozdrawiam
Justyna M.
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 9:55, 29 Sie 2011  
Hebania




Dołączył: 25 Kwi 2011
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów




Przesledzilam cala historie Ystvan i nadal pozostaje w szoku. Jak mozna tak postapic? Jak mozna kupic psa jako ozdobe? Dobrze ze teraz ma cieply dom i wspanialych opiekunow no i clae jego szczescie ze jest z hodowli z prawdziwego zdarzenia.
Ogromny uklon w strone hodowcy.
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 7:36, 30 Sie 2011  
mkurleto




Dołączył: 09 Gru 2010
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków


Justynko wklej aktualne zdjęcie Ystvana na to forum, jeśli w tym momencie takie masz. Pozdrawiam Małgorzata i czarne teriery.
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Forum www.juzak.fora.pl Strona Główna -> Blaski i cienie hodowli -> Ystvan - pies skrzywdzony przez idiotów Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin