W ostatnią niedzielę 2013 roku byliśmy na spacerze na opłotkach Wrocławia- w Praczach Odrzańskich. Bodek świetnie się spisał kondycyjnie, a jak jeszcze zaliczył małą kąpiel w jeziorku, to znacząco się ożywił. . Spacer trwał ponad 3 godziny, a spacerową ekipę tworzyły : dwa ogary, (mój Ares i suczka Czata) mix w typie ogara (Gabi), no i Bodek.
Nasza ekipa spacerowa
Bodek nad Odrą
„Czytający” nowe zapachy
Smagany przez wiatr
W oczekiwaniu na Czatę, która się nam gdzieś zawieruszyła
Piękne i szczęśliwe psy , a że trochę brudne i mokre ....... to podobnie jak z dziećmi - szczęślliwe są tylko te , które mogą się porządnie umorusać przy fajnej zabawie
Są dni i sytuacje, w których praca z psem dominującym, pewnym siebie, agresywnym, czy jakkolwiek nazwać by stan, w którym chce on podporządkować sobie inne psy, otoczenie, nabiera sensu, a przebywanie w grupie staje się przyjemnością.
Na trochę dołączyliśmy do grupy goldenów, która kwestowała kolejny rok na rzecz dzieciaków.
Ale...., może w przyszłości, sprawdzam go jeszcze w różnych sytuacjach (to duża odpowiedzialność - w takim tłumie zwłaszcza)
No mój Ares to zadowolony z tego spacerku, zwłaszcza, że miał obok wciąż jeszcze atrakcyjną i nęcącą dziewczynę i Bodek mu się nie wcinał w podryw.
A na tym ostatnim zdjęciu, to Bodek przedstawia sobą stos jakiś szarych kudłów (ale i tak mi się podoba). Gdyby nie ten czarny nos........
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 9 z 15
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach