nie zdarzyło się jeszcze żebyśmy zostawili nasze psy pod opieką kogoś obcego nawet na jeden dzień, przede wszystkim jest ich za dużo. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić osobę wchodzącą na posesję gdzie wolno biegają jużaki i wilczarze. Narobiłaby w portki w 5 sekund. Ale jeżeli psy byłyby pozamykane w kojcach i opieka na czas nieobecności właściciela polegałaby tylko na nakarmieniu ich i napojeniu to nie widzę problemu, jest to do zrobienia. Ja i dzieci wyjeżdżaliśmy na 2 miesiące, po powrocie jużaki wariowały z radości, nie mogliśmy się od nich opędzić.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 2 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach