Forum www.juzak.fora.pl Strona Główna   www.juzak.fora.pl
Forum hodowców i miłośników jużaków
 


Forum www.juzak.fora.pl Strona Główna -> Żywienie -> Marnie je Idź do strony 1, 2  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
  Post Marnie je - Wysłany: Wto 19:47, 14 Wrz 2010  
krynek




Dołączył: 09 Wrz 2010
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Giżycko


Coś nam pierun marnie je; wesoły zdrowy biega interesuje się wszystkim, a od początku jak go mamy marnie je i nie za wiele pije - tak ma być ?
Na pewno nie ale my pamiętając jak jadły nowofundlandy które potrafiły 20l wiadro w którym był gotowany ryż zmieszany z mięsem , czasem trochę otrąb suchej karmy i jakieś warzywa wpałaszowac we dwa i się jeszcze rozglądały jesteśmy zdziwieni apetytem Fiodora.
Po pierwsze niczego co w misce praktycznie nie dotknie, musi być wywalone na ziemię Shocked wodę już zmieniamy co 3-4 godziny ale prawie jej nie dotyka, żadnych psich konserw - a próbowaliśmy już kilka rodzajów.
Jedyne co mu podchodzi to korpusy z kurczaków rzucone w całości na ziemię w kojcu w ilości 2-3 szt na posiłek (3 posiłki dzienne) a i to jak go nie zamkniemy na czas posiłku w kojcu to sobie pójdzie i nie zje. Dodam że sam z siebie potrafi pójść do kojca do budy i śpi w niej przy otwartej bramce więc to nie strach przed kojcem. Jak ide z michą to się cieszy, jak postawię powącha i idzie sobie, jak bramka zamknięta idzie do środka jak otwarta wychodzi z kojca pokazuje że jedzenie ma w dupie. Raz go wzięliśmy na przetrzymanie to micha do rana stała nie ruszona , rano dwa korpusy wciągnął bez gadania.Boję się jak korpusów zabraknie kiedyś w sklepie to mi psina z głodu zejdzie pomóżcie co mu dać??? Ostrzegam że na świeżą cielęcinkę i inne tego typu frykasy mnie nie stać.
pozdr


Ostatnio zmieniony przez krynek dnia Wto 19:47, 14 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 19:49, 15 Wrz 2010  
wahop




Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Barczewo, warmińsko-mazurskie


ja jestem zdania, że kiedy pies zgłodnieje to zje Wink możliwe, że jest jeszcze zestresowany nową sytuacją w jakiej się znalazł, nowy dom, otoczenie itd. Mam teraz też 6miesięczną jużaczkę, u której średnio z apetytem, potrafi nawet odmówić świeżego mięska. Z piciem wody myślę, że nie ma co się denerwować, mój Jack też nie bardzo pije wodę, ale za to do jedzenia pierwsza w kolejce Smile W każdym razie jakby było naprawdę źle to do weterynarza. Ale myślę, że to mu przejdzie Smile
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 6:22, 16 Wrz 2010  
canaveral-staff




Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: warmia i mazury


Bajka w pierwszym tygodniu też nie bardzo chciała jeśc ,a teraz jak widzi że ma konkurencję to pierwsza do michy leci a wczoraj nawet łeb wsadziła do michy amstaffki Smile
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 11:28, 16 Wrz 2010  
szare stado




Dołączył: 21 Kwi 2010
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: okolice Krakowa


Nie wiem co inni hodowcy powiedzą, ale moje doświadczenie jest takie, że jużak je znacznie mniej niz inne psy tych gabarytów. Fela uwielbia korpusy. I nie je niczego czego nie może sprawdzić- czyli wyjąć i powąchać. Jak dla mnie to wielka zaleta psa ten brak łakomstwa. Fela karmiona skromnie, bo zostawia więc się marnuje, jest po prostu za gruba, co stwierdziliśmy oststnio ze zdumieniem...no chyba że o czymś nie wiemy Wink Wink
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 16:01, 16 Wrz 2010  
canaveral-staff




Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: warmia i mazury


potwierdzam Smile hodowca od którego braliśmy Bajke powiedziła nam to samo ,że Jego psy bardzo mało jedzą jak na takie gabaryty
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 18:40, 16 Wrz 2010  
Castaway




Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: kol. Krynickie/Białystok


rzeczywiście jużaki nie są zbyt łapczywe, piją bardzo mało. Ale krynek weź pod uwagę, że do tej pory Czaruś (Fiodorek) żył w stadzie, jadł razem ze wszystkimi, nie było przy tym awantur, jadła miał pod dostatkiem, myślę , że jemu po prostu jest smutno. brakuje ferajny, towarzyszy do zabawy i do michy. On naprawdę zżył się z Czardaszem, razem z nim mieszkał, razem ganiały, i choć zdarzały się między nimi kłótnie to jednak byli przyjaciółmi. To napewno minie ale potrzeba czasu, no chyba że migusiem zdecydujesz się na kolejnego psa.
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 19:35, 16 Wrz 2010  
krynek




Dołączył: 09 Wrz 2010
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Giżycko


Jak by to powiedzieć; serce mówi tak, Smile rozum nakazuje się wstrzymać - niestety. Ale nie jest to moje ostatnie słowo w tej kwestii Smile .
pozdr
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Nie 18:31, 19 Wrz 2010  
krynek




Dołączył: 09 Wrz 2010
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Giżycko


Może mnie zbesztacie ale po tygodniu do tego doszedłem, że najlepsze korpusy to te które dzień dwa przeleżą w temperaturze dodatniej, a zapach mają....
....chmm walą już nieziemsko Smile .
On je chyba specjalnie zostawia , ja jako skąpiec nie bardzo miałem ochotę to wywalić i tak leżało na tarasie w takim garze przykryte, myślę jest chłodno nic im nie będzie - niestety myliłem się , ale jak Fiodor to wyczuł .... resztę sobie dopiszcie.
pozdr
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Nie 20:29, 19 Wrz 2010  
Castaway




Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: kol. Krynickie/Białystok


ciesz się, że je wyczuł, bo jeszcze trochę czasu i zapomniane korpusy zaczęłyby żyć własnym życiem, jeśli wiesz co mam na myśli
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Nie 20:47, 19 Wrz 2010  
krynek




Dołączył: 09 Wrz 2010
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Giżycko


To moja żona je wyczuła Smile i wynosiła już do "utylizacji" ; gdy okazało się, że to jest to na co Fiodor czekał ...., tzw korpusy mazurskie dojrzewające Smile .
pozdr
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 8:32, 17 Sty 2012  
Basia004




Dołączył: 13 Sty 2012
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów




Witam, jestem posiadaczką 6-miesięcznego Miszy z adopcji (jest z nami od czwartku, na początku był bardzo smutny ale teraz jest coraz lepiej oprócz jedzenia Sad(((( ) nie wiem co mam robić, różne są szkoły na ten temat że jak zgłodnieje to zje etc, ale Misza jest młody więc pytam: ma swoje smaczki, czyli musi być gotowane mięso lub podroby. Nie tknie białego sera z makaronem i żółtkiem. Własnie całą miskę mu postawiłam, wiedziałam że czeka na jedzenie, nawet piszczał żeby szybciej co u niego jest objawem wielkiego głodu.... po czym obwąchał, liznął parę razy i odszedł. jestem załamana. Co mam robić? przeczekać z tą miską do wieczora czy lecieć do sklepu? spróbowałam dodać trochę suchej karmy i z ręki mu podać - nie działa, a wiem że jest głodny!
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 13:04, 17 Sty 2012  
edyta05




Dołączył: 09 Sty 2012
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Dąbrowa Górnicza


Basia są psy niejadki oj wiem ja cos o tym całe zycie trafiają mi się takie okazy. Ogólnie to zawsze karmiłam tak: latem porcje rosołowe zamrożone (najlepsze szczególnie w upał) a do michy sucha karma ja daje Bewi dog. Zimą gotowane mieso z ryżem (porcje, ogony, podgarle) i troche warzyw plus vit. karma oczywiście też i tu zaczynają się schody, bo z michy jeść niewygodnie więc trzeba wyrzucić na trawe, a kiedy naprawdę zalezało mi, zeby Alf nabrał masy, bo jeździłam na wystawy to trzeba było drania karmić z ręki - robiłam gęste ryzowo mięsne kulki i do mordy, po dwóch razach pies sie cofał więc ja za nim z garem i kolejnymi kulkami - robiłam tak 4 lata! Nienawidziłam tego. Kiedy miał już Championat (piszę o moim dogue de Bordeaux nie o Jużaku) postanowiłam wziąć go głodem: karma, micha, porcje... tydzien czasu - zdechłby przy morzu żarcia. Wygrał. Do końca jego zycia musiałam mu dogadzać, mięsko 5 razy do mordy a on wypluwał zanim w koncu złapał smak! A Tajga w pierwszych dniach ze schroniska chciała nas zeżreć: rano cały chleb wysmarowany pasztetem - łykała po 5 kromek na raz, w południe przekąska - porcyjka bądź ogon, wieczorem gar ryz kasza warzywa mięso - wszystko znikało. Dzisiaj chlebek z pasztecikiem jedną kromkę gryzie 5 minut taka twarda, jedzonko w misce zostaje, liczy głównie na przekąski, które muszę ograniczyć, bo kolejnego psa nauczę dziadostwa...

Ty masz młodego psa, nie może głodować więc dawaj mu co lubi i przy okazji kombinuj może jajeczniczka albo makaron z jajkiem, moze wątróbka, chlebek z serkiem topionym, pasztecik, smalcyk... może się rozje, dobrze by było przemycac mu też choc troche suchej karmy. Powodzenia
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 15:38, 17 Sty 2012  
Castaway




Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: kol. Krynickie/Białystok


Basiu, a moze sprobuj jeszcze inaczej, odstaw nabial, makarony, podroby itp. Kup kilka korpusow z kurczaka ( porcji rosolowych takich z szyjami i skora), najpierw sprobuj na surowo. Jesli pies nie bedzie chcial takich, ugotuj mu na nich rosol, dodaj marchewke i bialy ryz. Potem przestudz, rozdrobnij na mniejsze kawalki mieso i kosteczki, wymieszaj wszystko i do michy. Pies jest miesozerca i nic nie smakuje mu lepiej. Jesli nie kurczak probuj z innym miesem. A moze przyczyna braku apetytu jest zupelnie inna.Pies jest z adopcji a jak jest u niego z pasozytami? Ja szukalabym tez przyczyny w ogolnym stanie zdrowia, moze na poczatek wizyta u weta i podstawowe badania.Trzymam kciuki za tego podlotka, powodzenia.
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 16:17, 17 Sty 2012  
Basia004




Dołączył: 13 Sty 2012
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów




Dziękuję Wam bardzo za rady. tabletki na robale dostał, morfologia zbadana (dolne granice normy a więc albo robale albo reakcja po szczepieniu - niedawno było, serducho, brzuszek w porządku). Może to jeszcze stres poadopcyjny, ale coś czuję że Misza to właśnie typowy mięsożerca, bo gotowanego kurczaka z kaszą wpałaszował, ale chciałam mu trochę urozmaicać... jednak żadne tam jabłuszka i twarożki Smile. sucha karma też nie Sad( nawet ta niby najlepsza (dziś kupiłam na próbę - kurczaka i jagnięcinę, jestem kompletnie zdruzgotana, czeka mnie chyba gotowanie!!! )suchą karmę traktuję więc jako nagrody za wykonane polecenia i podaję kilka "tabletek" z ręki, wtedy je). A propos tych korpusów... na surowo dla 6 miesięcznego szczeniaka?


Ostatnio zmieniony przez Basia004 dnia Pią 9:58, 20 Sty 2012, w całości zmieniany 4 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 19:52, 26 Sty 2012  
Kamila




Dołączył: 05 Wrz 2010
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Białystok


Moje wszystkie psy jedzą korpusy surowe,nawet yorki Laughing .Jeśli już jest zimno - poniżej -20 to gotuję rosół na korpusach.Korpusy obskubuję z mięsa i gotuję ryż z warzywami na owym rosołku.Nie podaję nigdy kości gotowanych.Jeśli masz wątpliwości,co do korpusów możesz kupić karki lub kupry.
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Forum www.juzak.fora.pl Strona Główna -> Żywienie -> Marnie je Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 2  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Idź do strony 1, 2  Następny
   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin