Castaway
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: kol. Krynickie/Białystok
|
|
Bardzo często słyszymy, że jużaki to niezwykle groźne, niesamowicie niebezpieczne psy, psy - mordercy. Po co je w ogóle hodować , należałoby je wybić. Cóż , bardzo to krzywdzące dla rasy, ale takie jest zdanie laików, osób, które znają jużaki jedynie z opowiadań lub z obrazka w książce o rasach psów. Każdy hodowca czy właściciel jużaka wie, że zdrowy psychicznie i odpowiednio zsocjalizowany przedstawiciel tej rasy jest najukochańszym, bardzo wrażliwym, opiekuńczym i bezgranicznie oddanym członkiem rodziny. Owszem zdarzają się przypadki nadmiernej agresji, nadpobudliwości, nadmiernej lękliwości ale wynikają one głównie z zaniedbań hodowców, a raczej pseudohodowców, którzy kojarzą ze sobą psy niewiadomego pochodzenia, nie poddają psów obowiązkowym w tej rasie testom psychicznym i masowo "produkują" szczenięta o słabej psychice. Te z kolei za jakiś czas zostają rodzicami i cechy niepożądane powielają u swojego potomstwa. I tu kółko się zamyka, ktoś kto raz sparzył się kupując psa z niewiadomego źródła, albo raz na zawsze wyleczy się z chęci posiadania tej rasy albo gruntownie zastanowi się nad wyborem odpowiedniej hodowli. Należy pamiętać, że jużak jest psem bardzo samodzielnym, on w przeciwieństwie do innych owczarków nie będzie zaglądał w oczy swojego opiekuna z niemym pytaniem - "ojciec prać?" . On sam ocenia sytuację i decyduje o ataku. Jużak jest psem stróżująco - obronnym, powiem więcej - aktywnie obronnym i nie ograniczy się tylko do postraszenia intruza szczekaniem, on nie zawaha się zaatakować. Nie ma co się dziwić takiej reakcji, przecież jużak był do tego od początku stworzony i przez następne lata te zachowania decydowały o jego użytkowości. Tak jest do dzisiaj, najbardziej ceniony jest w przypadku jużaka nie eksterier a jego przydatność użytkowa. Osobiście nie znam nikogo kto nabyłby jużaka dla jego walorów estetycznych tj. ślicznego kudłatego niedźwiadka, maskotki. To jest pies który wie co ma robić, nie wymaga żadnego szkolenia w zakresie obrony i ataku, poza oczywiście elementarną nauką posłuszeństwa, egzekwowaną już w wieku szczenięcym. Zapadły mi w pamięć dwa stwierdzenia doświadczonej hodowczyni a właściwie to prekursorki tej rasy w naszym kraju : "Kaukaz to mały pikuś przy jużaku", i " Kaukaz to pistolet - jużak to karabin maszynowy". A większości ludzi wydaje się ,że nie ma lepszego stróża i obrońcy jak owczarek kaukaski. Ktoś powie :co tam taki pies, nikczemnej postury, w porównaniu do kaukaza może zrobić dorosłemu człowiekowi, przecież wystarczy go kopnąć czy zamachać kijem a zwieje gdzie pieprz rośnie. Nic bardziej mylnego, problem w tym ze można nie zdążyć z jakąkolwiek reakcją. Jużak postępuje bardzo specyficznie. Często atakuje zupełnie bez ostrzeżenia i robi to błyskawicznie, niby podchodzi żeby się przywitać, mija obcego, po czym w jednej chwili odwraca się i zadaje kilkanaście ran od tyłu. On gryząc nie trzyma za nogę czy rękę tylko w krótkim czasie zadaje zębami bardzo dużo uderzeń. Potrafi dotkliwie pokaleczyć to pewne i należy sobie zdać sprawę że nie zawaha się bronić swojego terenu i swojej rodziny, za którą w razie potrzeby z pewnością oddał by swoje życie.
|
|